VII RAJD IM. BŁ. KS. JÓZEFA STANKA w SZKOLE PODSTAWOWEJ W ŁAPSZACH NIŻNYCH

poniedziałek, Wrzesień 28, 2020

Szlakiem questów po okolicznych miejscowościach wędrowali łapszańscy uczniowie ze swymi wychowawcami i nauczycielami, uczestnicząc w VII Rajdzie im. bł. ks. Józefa Stanka.  Z uwagi na sytuację epidemiczną tegoroczny rajd organizowany był tylko dla uczniów naszej szkoły z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas pandemii. I tak uczniowie klasy VII i VIII rozpoczęli rajd w Łapszance i z pomocą questu weszli na najwyższy szczyt Magury Spiskiej Kuraszowski Wierch (1038m n.p.m.), by potem wrócić do Łapsz. Klasa V i VI z Mieczysławą Faryniak spacerowała po Dursztynie, czwartoklasiści pojechali do Kacwina by wędrować po nim z questem, a potem szlakiem czerwonym wrócić do Łapsz. Drugoklasiści poznawali Niedzicę idąc szlakiem questu od Goku, aż do XVII wiecznej kapliczki św. Rozalii. Z kolei trzecioklasiści zdobyli najwyższy szczyt Pienin Spiskich Żar(883 m n.p.m.). Najmłodsi uczniowie - pierwszoklasiści spacerowali questem po Łapszach z samym Błogosławionym, a najmłodsi wiekowo zerówkowiecze i przedszkolaki pozostały w szkole by tu poznawać historię życia patrona szkoły. Nie było wspólnego spotkania i ogniska wszystkich uczniów szkół naszej gminy tak jak w poprzednich latach, ale rozesłani po różnych zakątkach naszego regionu łapszańscy uczniowie modlili się za wstawiennictwem bł. ks. J Stanka. Z pamiątkową odznaką na piersiach uczczono siedemdziesiątą szóstą rocznicę śmierci patrona szkoły jaka przypada 23 września. A wieczorem tego samego dnia spotkali się już wszyscy razem na mszy świętej w naszym kościele by we wspólnej modlitwie prosić o łaski za wstawiennictwem patrona swej szkoły. To piękne zakończenie dnia i tegorocznego rajdu. Po wielogodzinnym wędrowaniu bolały nogi, bo przeszły wiele kilometrów ścieżek. W górach wyżej to bliżej Boga, ale to w kościele, w tajemnicy eucharystii czujemy Boga najbliżej. Tegoroczny rajd był jeszcze szczególny z jednego powodu – to pierwszy rajd, w którym nie było z nami p. Joanny Byczyk – nauczycielki matematyki, która zmarła wiosną tego roku. Na ścieżkach rajdu wspominaliśmy ją i modlili się w jej intencji. Rajd pokazał po raz kolejny jak w pięknym miejscu mieszkamy i ile niespodzianek ono kryje. I mimo, że bolały nogi zadziwiał Kuraszowski Wierch, piękną była panorama szlaku z Kacwina do Łapsz, Czerwona Skała zapraszała do Dursztyna, a kapliczka Świętej Rozalii nagrodziła za rozwiązanie questu. Sama wieś rodzinna naszego Błogosławionego Rodaka odkryła przed najmłodszymi swe tajemnice. Na pewno będzie co wspominać, a może i z rodziną kiedyś ktoś powróci na rajdowe szlaki i wspomni dobry czas. Czas piękny, bo ciesząc się ostatkiem letniej pogody można było wędrować prawie suchą stopą, cieszyć się ze wspólnego bycia razem i podziwiać nasze spiskie widoki. Mamy nadzieję, że jak zawsze rajd dał nam wszystkim siłę i energię do dalszej pracy i nauki. Dziękujemy Bogu za wspaniałą pogodę, a wszystkim za wspólne tegoroczne wędrowanie szlakiem VII Rajdu im. bł. ks. J. Stanka „Nie lękajcie się, bo jednak wasze będzie zwycięstwo ..."

B. Kowalczyk